środa, 16 września 2020

Beaudrillard, Lilit i Szechina

Gabriel Charles Dante Rossetti, Lady Lilith

Bardzo ciekawa - psychologicznie i politycznie - myśl o mitologii żydowskiej i wątku genezy zła, gdzie jest ono "niegrzeczną dziewczynką", którą Bóg bierze sobie jako kochankę, w miejsce prawowitej żony (czyli jego własnej obecności w świecie), która z nim nie wytrzymała i uciekła od niego. 

  A wszystko przez to , że Diabeł miał nieszczęśliwe dzieciństwo, i nie można go oskarżać o złe czary, skoro odwala brudną robotę zgodnie z planem Opatrzności, której jest jedynie narzędziem. Biedny diabeł Mefisto, który wiecznie pragnąc Zła, wiecznie Dobro czyni, tak naprawdę nie potrzebuje adwokata.

 To raczej Bóg potrzebuje adwokata. On, który stworzył świat, z tego powodu obciążony nieskończonym długiem, bezustannie i podstępnie przekazuje ten dług człowiekowi, którego cała historia jest odtąd historią winy.

 Jest jeszcze gorzej - do tego wymuszonego poczucia winy dorzucił on jeszcze upokorzenie.

 Z tego względu, że człowiek został postawiony wobec niemożliwości złożenia ofiary równej darowi Boga, wobec niemożności oddania ani umorzenia długu. Nie mogąc podjąć takiego wyzwania, musi się poniżać i oddawać cześć. Dlatego Bóg zdecydował się sam spłacić ten dług, wysyłając swego ukochanego syna, by poświęcił siebie na krzyżu. Udając jedynie, że się poniża, narzucił ludzkości jeszcze większe upokorzenie, zmuszając ją, by odczuła swą niemoc. Od tej chwili ludzkość skazana jest na oddawanie czci, nie tylko z tego powodu, że została stworzona, lecz także za to, że została zbawiona (w ograniczonym zakresie, prawdę mówiąc, gdyż to upokorzenie nie uchroni jej przed Sądem Ostatecznym).

 To najdoskonalsza manipulacja, jaką kiedykolwiek przeprowadzono.

 I odniosła zwycięstwo, sięgnąwszy dalej niż jej cel, nawet poza śmierć Boga, ponieważ to my dziś wzięliśmy ją na siebie, obarczając się dodatkowo ciężarem winy za tę śmierć (chytrość Boga jest nieskończona).

 Naśladujemy to pochodzące od Boga upokorzenie - w ofiarnictwie, humanitaryzmie, szyderstwie z samych siebie i autodeprecjacji, w tym wielkim ofiarniczym wysiłku, który zajmuje dziś miejsce odkupienia.

 Mogliśmy wykorzystać śmierć Boga po to, by uwolnić się od długu. nie zdecydowaliśmy się jednak na to. Przeciwnie, postanowiliśmy powiększyć dług, uwiecznić go w jego nieskończonej doskonałości, ofiarniczej akumulacji, jakbyśmy uwewnętrznili już Boży sąd. 

 "Nieobecność Boga" nie przyszła nam z pomocą, inaczej niż przewidywał Holderlin ("Bis Gottes Fehl hilft").

 W gruncie rzeczy sam Bóg jest temu współwinny.

 Sam Bóg wchodzi w układy z zasadą Zła.

 Oto wspaniała historia Lilit i Szechiny, opowiedziana nam przez Kabałę (Primo Levi).

 Kiedy Lilit, pierwsza kobieta, stworzona przez Boga tak samo jak Adam, będąca rywalką mężczyzny, zbuntowała się, Bóg zdecydował się stworzyć z żebra Adama Ewę, gdyż ten potrzebował towarzyszki. Przy tej okazji Bóg zdał sobie jednak sprawę, że nie jest dobrze być samemu i wybrał dla siebie kobietę, Szechinę, nie będącą niczym innym jak jego własną obecnością w świecie (fantastycznie, poślubił własną obecność w świecie!).

 Zachowanie Boga wobec Żydów ( w czasie zniszczenia świątyni w Jerozolimie - czemu lepiej ich nie chronił?) wzbudziło w końcu nieufność w Szechinie. Zdecydowała się na ucieczkę, by przemierzać świat, czyniąc Dobro. I co zrobił wtedy Bóg? Wziął sobie kochankę. A kim była ta kochanka? To Lilit, zbuntowana przeciwko Bogu i niewierna, która jest niczym innym niż zasadą Zła.

 W ten właśnie sposób Bóg zdradził swoją obecność w świecie z - żeńską - zasadą Zła! Sprzeniewierzył się pełni, całkowitości świata - swojemu małżeństwu z Szechiną - dla (cudzołożnego) związku z dwoistością, którą wziął sobie na kochankę.

 Lilit jednak nie wyszła tak jak Ewa z żebra Adama, jako swego rodzaju produkt pochodny, istnieje ona principio suo, całkowicie niezależnie, co czyni ją symbolem Zła... Tak więc Bóg wchodzi w takie układy, spiskuje przeciwko własnej obecności i reprodukcji gatunku, wiążąc się wbrew naturze z emblematem Zła.

 Kiedy Szechina, małżonka, bezustannie czyni Dobro w świecie, w tym czasie Lilit, przy współudziale Boga, nadal czyni tu Zło.

 Póki tu pozostanie, mówi Kabała, wszystko będzie szło coraz gorzej.


Jean Baudrillard, Pakt jasności, 2005


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz