Powracanie do kontemplacji to może najlepszy sprzeciw wobec związania światem, wobec uległości względem jego praw, wobec przymusu zabawy jego zabawkami i wobec lęku przed utratą tych wszystkich zależności. Wyjrzeć poza zasłonę? Najwyższe dążenie.
Buddyjskie to? Jeśli tak, to w miejscu gdzie buddyzm nie jest jeszcze ideologią ani religią, a wciąż jeszcze marzeniem o magicznym buncie. I jako taki jest jedną z form twórczej niezgody na przymus brania tego co dane. Jako taki, jest jedną z wielu form niezgody, gdzie inną, nie ważne jak niemożliwą do urzeczywistnienia, był choćby sprzeciw Nietzschego wraz z jego przewartościowaniem wartości.
Powracanie do kontemplacji, jako twórcze bycie wobec każdego życia narzucanego przez los.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz