Niemiecka pocztówka świąteczna z Krampusem |
Leszek Kolankiewicz w „Dziadach. Teatrze święta zmarłych” przywołuje plemię Indian Bororo z Amazonii, które podczas ceremonii pogrzebowych dzieli się na dwie grupy. Pierwsza z nich to widzowie, a druga tancerze, którzy ukazują w swoim korowodzie powrót zmarłych. Ta forma kultu przywiodła mnie do wyobrażenia o postaciach Świętego Mikołaja, Welesa, Odyna i im podobnych, przynoszących prezenty lub rózgi w okresie bożonarodzeniowym.
Postaci te mają związek ze światem chtonicznym, podziemnym i są jego reprezentantami, a co za tym idzie, wiodą lub wręcz uosabiają duchy zmarłych przodków, które w okolicach świąt przesilenia zimowego - czyli śmierci i narodzin nowego Słońca – powracają, by dokonywać rozliczenia żywych, darząc ich podarkami, albo, w sposób mniej lub bardziej symboliczny, karząc za niegodne postępowanie.
Można by to wiązać z rytuałem odnowienia i ponownej kreacji świata, poprzez jego powrót do początków, do pierwotnego chaosu, do „illo tempore” - owego dawnego czasu, który jest poza czasem, do dzieciństwa świata, ale też dzieciństwa ludzkości...
Rozliczona z duchami przodków i odnowiona ludzka społeczność wchodzi dzięki temu, wraz z młodym Słońcem, w kolejny cykl świata, w nowy rok.
Szczególnie sugestywne są tu postacie mityczne w rodzaju znanego z Niemiec, Austrii, Włoch, Chorwacji i Słowenii Krampusa, czy skandynawskich trolli, które jako istoty o cechach wyraźnie chtonicznych, odgrywają rolę „dostarczycieli rózg”, która to pierwotnie była zapewne związana z powracającymi w tym okresie (od 6 grudnia do 6 stycznia) duchami zmarłych.
Poniżej, współczesna odsłona dawnej tradycji świętowania "czasu duchów zimy" w 2016 roku w Tyrolu:
A tutaj, mój starszy tekst traktujący o tradycji "dwunastu strasznych wieczorów".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz