wtorek, 6 września 2022

Poza hyle

Rembrandt, Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem

Z wyjątkiem stanów natchnienia postrzegam świat trywialnie. Bierze się to stąd, że nieświadomie przyjmuję uwspólnioną, współczesną zupełnie i błahą jego wizję, jako czegoś w swojej fizyczności skończonego, jakiegoś odpychającego mechanizmu-pułapki, z którym jedynie walczyć warto i to na jego tylko zasadach. A walka ta z góry skazana na porażkę. I im bliżej mi tej poniedziałkowej „hyle” (która nie tylko w poniedziałku przecież mieszka), tym bardziej mnie ta perspektywa krępuje i dusi. Nie widać z niej wyjścia, wyzwolenia. Próżny trud, próżna twórczość, bo do niczego nie prowadzi ostatecznie, ani od niczego nie ratuje.

Inaczej, kiedy odczuję boskie natchnienie. Nawet to tragiczne i groźne. Wtedy nie ja już, nie mój los, i nie wyzwolenie, nie przyszłość, ale dzieło, do którego wyrywa się serce – ono to staje się ważne samo dla siebie. Na pytanie po co ten trud, odpowiada serce: Nie ma w tym trudu. To wysiłek lekki jak taniec. Nawet, gdyby był to taniec do upadłego. 

A byt - nie jak świat zamknięty ludzkich oczu – staje się wtedy sobą niepoznanym! Otwarty, niemechaniczny, nieograniczony. 

Świat? Świat traci swoją wszelką dookreśloność. Nie ma już świata. Jest byt żywy.

Więcej jeszcze chce się o tym powiedzieć, bo pod wpływem tych natchnień nie sprowadza się już wszystkiego – bogów, ludzi, zdarzeń, życia samego - do reguł ekonomiki materii, energii... Do tych upupiających schematów, pozbawiających czaru i barwy wszelki czar. Do tych kół ratunkowych ucieczkowej, rozedrganej psychiki, która uniknąć chce łatwym sposobem grozy życia. A kiedy jej już umyka, umyka też całemu tego życia pięknu i znaczeniu. Ratuje się w wydmuszkach bytu, które ją mamią pozorem spokoju. Lecz tam spokoju nie ma. Jest niepokój wieczny bezustannej ucieczki bez dna, bez celu. 

Natchnienie mówi: zawróć i przyjmij niedoskonałe, męczące, straszne - jak pełnię i doskonałość. Przestań się trudzić swoją ucieczką. Nie szukaj błogości. Nie pragnij odpoczynku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz